Piter1 Piter1
313
BLOG

Ewolucja mediów, ewolucja mózgu

Piter1 Piter1 Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Dzisiejszy stan "bezstronności" mediów i jakość informacji przez nie dostarczanych skłania mnie do paru refleksji. Dotyczą one nie tyle okresu przed "rewolucją 1989", bo wtedy nie było mowy o bezstronności (aczkolwiek jakość języka była o wiele wyższa niz dziś), a okresu głównie w XXI wieku.

Wychowany byłem na 'Polityce" (raz nawet widziałem osobiście Rakowskiego przed jego domem koło leśniczówki Pranie w 1969 roku - sic!), a od 1989 na Gazecie Wyborczej. Niezależnie od tego, kto był u władzy po przełomie, gazety te wydawały się w miarę obiektywne i rzeczowe w treści. Problemy gospodarcze, wyzwania polityczne, afery (FOZZ,  Rywina...) były opisywane i podawane w sposób zrozumiały i w miarę akceptowalny dla przeciętnego czytelnika/słuchacza/widza. Kwestie społeczne, religijne, polityczne i światopoglądowe były dyskutowane i  analizowane w atmosferze, mimo wszystko, pewnego szacunku dla przeciwników. Podskórna indoktrynacja i manipulacja oczywiście miały miejsce, ale było to raczej działanie podprogowe niż jawne. Jedyną sytuacją, która powinna zastanowić, był słynny przekaz o "zamachu stanu" przygotowywanym przez rząd Olszewskiego, ale ponieważ ten "zamach" szybko został zneutralizowany przez światłe elity, to i szybko o tym zapomniano.

Zastanowienie przyszło po wyborach 2005 roku. Jest to dziś dla mnie abstrakcją, ale głosowałem wtedy na PO i za Tuskiem na prezydenta. Byłem klasycznym POPISowcem. Otrzeźwienie i ewolucja moich poglądów nastąpiła nie w wyniku dłuższego procesu, lecz raptem w ciągu pół roku po objęciu rządów przez PIS i "Kartofla". Klasyczne podejście typu "media patrzą na ręce władzy" zmieniło się najpierw na niedowierzanie (co oni piszą, o co im chodzi?), a następnie na bardziej szczegółową analizę tekstów. Sam się nagle zdziwiłem, kiedy zaprzyjaźniona kioskarka wybałuszyła oczy ze zdumienia, gdy zamiast tradycyjnej Polityki zażądałem Wprost (ówczesnego) i nie kupiłem GW.

Ewolucja mediów w złą stronę spowodowała ewolucje mojego mózgu w odwrotną stronę od zamierzeń "światłej, europejskiej, otwartej (na co?)... elity", ale były jeszcze u mnie resztki wiary  w te media - czyli, co będzie po wyborach w 2007 roku? I co? - totalna porażka. Nie moja, tylko mediów.

Znów z niedowierzaniem czytałem/słuchałem/oglądałem - o co chodzi? Już wiemy, o co chodzi. Lustracja, dekomunizacja, dekorupcja - wszyscy umoczeni solidarnie temu się postawili jako faszyzmowi i poszło w eter, farbę drukarską i kamery.. Wychowany byłem też na radiowej Trójce - dziś to totalna żenada. Polityczne dyskusje są tendencyjne i agresywne ze strony prowadzących (Michniewicz, Zaborski) a potem nudy o festiwalach, filmach, instalacjach i innych duperelach (przed południem, po południu, w soboty po południu!!!???). Nie dziwię się, że normalni ludzie z niej odeszli, a ja teraz słucham muzyki klasycznej albo starych winyli Led Zeppelin. Pomijam TV, bo to nie nadaje się w ogóle do komentarza. Co będzie jutro?

 

Piter1
O mnie Piter1

Polityka zawsze mnie interesowała obok normalnych życiowych spraw. Oczywiście muzyka i różne sporty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo