Piter1 Piter1
1928
BLOG

"Leming" - czas na upgrade określenia

Piter1 Piter1 Polityka Obserwuj notkę 123

Określenie "leming" przyjęło się w potocznym języku już dawno temu. W skrócie oznacza osobę pozbawioną podstawowych cech, dzięki którym człowiek, w sposób mniej lub bardzie ograniczony, wyraża swój subiektywny ale poznawczy i krytyczny osąd rzeczywistości. Tymi cechami są chociażby otwartość na inne poglądy, umiejętność analizy tych poglądów vs. swoim, zdolność do wyciągania wniosków, krytyczna (w sensie merytorycznym) ocena działań rządzących i mediów, proponowanie rozwiązań, aktywna działalność w swoim otoczeniu na rzecz poprawy wszelkich kwestii bieżących i mających wpływ na jutro (w miarę swoich możliwości) etc., etc..

To jest moja skrótowa, subiektywna definicja - takich definicji pewnie są tysiące. Różnią sie one w szczegółach, ale chodzi tu o generalia.

Lemingi utrwaliły swoje określenie w większości dzięki długotwałym, nachalnym działaniom mediów, które (w uproszczeniu) zrobiły z nich bezwolną, bezkrytyczną masę, wierzącą święcie w cokolwiek zobaczą czy usłyszą w mainsteramowych mediach. A ponieważ te media są nastawione na propagandę sukcesu PO i zwalczanie sił "antysystemowych", czyli PISu, to jakiekolwiek błędy w zarządzaniu państwem, afery ich przedstawicieli i naruszanie demokracji (ostatnie wybory) nie robią na nich żadnego wrażenia. Wręcz przeciwnie - utwierdzają ich w swej "wierze".

Lemingi (te w sensie oryginalnego, zoologicznego znaczenia) cechuje instynkt stadny, który (podobno) niekiedy doprowadza do ich samozagłady. Poza tym są sympatycznymi, wesołymi (jak na ich możliwości) i przyjaznymi dla otoczenia zwierzątkami.

Obserwując zachowania lemingów (tych ludzkich) z ostatnich lat zauważyłem, że coraz mniej u nich tych cech, które są pozytywne. Natomiast instynkt stadny jeszcze wzrósł i chyba to już jest syndrom "oblężonej twierdzy". Niemożność  przyznania się do błędów w swoich poprzednich wyborach i ocenach politycznych oraz intelektualnych, tudzież związanych z tym działań zamyka ich coraz bardziej na jakikolwiek kontakt z rzeczywistością. Pozostaje tylko "Kaczyński, PIS, Kaczyński, PIS, Macierewicz, PIS..."

Potrzebny chyba jest upgrade "leminga", bo to określenie odstaje już od rzeczywistości. A ona się zmienia.

Tak samo język się zmienia równolegle ze zmianami rzeczywistości.

???

Piter1
O mnie Piter1

Polityka zawsze mnie interesowała obok normalnych życiowych spraw. Oczywiście muzyka i różne sporty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka