Piter1 Piter1
174
BLOG

Wszystkich Swiętych - a jednak trwamy

Piter1 Piter1 Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Wszystkich Swiętych, Zaduszki - czas zadumy i refleksji. Dziadkowie, rodzice, stryjowie i wujkowie, stryjenki i ciotki, przyjaciele, którzy za szybko odeszli. Ich postaci z ich błędami, które pewnie nie były takimi, jak je ówczas ocenialiśmy... Pewnie nasze błędy są większe, ale to już oceni nastepne pokolenie oceniając nas później. Mam o tyle "wygodną" sytuację, że wszystkie groby mojej rodziny i przyjaciół są na Bródnie w Warszawie. To jest "wygodne", bo nie jeżdżę po różnych cmentarzach, ale ma dodatkowo jedną "zaletę". Spędzając na cmentarzu 3-4 godziny zawsze spotkamy się z rodziną i znajomymi, mimo braku wcześniejszych ustaleń komórkowo-internetowych. Wczoraj byłem z córką, spotkałem brata z bratanicą. Nie spotykamy się na codzień, bo wszyscy mamy swój niedoczas w różnych wymiarach. Spotkaliśmy się o 15 - jeszcze dzień, potem zaczyna się powoli ściemniać, księżyc wschodzi, nie ma wiatru i deszczu. Młode tokują wesoło ale cicho, ja z bratem rozmawiamy o wyższych sprawach - przeszłości, egzystencji, ideach, problemach i propozycjach ich rozwiązania. Przy grobach wyjaśnianie młodym, że ten Jan to mój i brata prapradziadek w przeciwieństwie do tego Jana, który jest ich prapradziadkiem, ale nie bezpośrednim, bo był bratem mojego dziadka i leży w innym grobie. Młode trochę się gubią w tym wszystkim (grobów rodzinnych jest sześć) ale dziarsko ustawiają kwiaty, zapalają światła, uważnie słuchają naszych opowieści i zadają pytania. I nagle trzeba opowiedzieć, że siostra prababci, zmarła w 1934 roku, nie była potencjalną żoną generała, tylko po prostu(?) wpadła pod tramwaj. Do okoliczności tego wypadku jeszcze nie zdążyłem z bratem dotrzeć.

A teraz poważniej. Półmrok, wszędzie morze kwiatów i świateł. Przy każdym grobie starzy, średni i młodzi trwają w zadumie i na koniec każdy się żegna starym, dobrym katolickim znakiem. Wszyscy - i Ci dobrze ubrani, Ci trochę gorzej i Ci, którym źle się wiedzie w dzisiejszych realiach. Żadne Halloweeny, żadne udawanie - po prostu to jest chwila szacunku, wspomnień i historii bliskich, a Ci bliscy w masie tworzyli historię Narodu. Przekazywanie tradycji młodzieży jest naszym obowiązkiem, a młodzież zawsze dobrze wyczuwa prawdziwe przekazy i reaguje z wdzięcznością. Tej wdzięczności oczywiście młodzież nie okazuje wprost, ale widać, słychać i czuć, że przekaże to swoim dzieciom, czyli tak naprawdę nam. I to jest dobry znak - inaczej będziemy mieli tylko plastik, plazmę, gadżety i nową odmianę demokracji/internacjonalizmu, która zaprowadzi nas do końca starożytnego Rzymu.

PS. Policja ok, narzekające przekupki, że nie zarobiły tyle ile w zaszłym roku (ale Pańska Skórka coraz gorszej jakości, obwarzanki też) dodały dodatkowego światła.

 

Piter1
O mnie Piter1

Polityka zawsze mnie interesowała obok normalnych życiowych spraw. Oczywiście muzyka i różne sporty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo